
Pamiętam swoje pierwsze recitale i małe koncerty. Często byłam zestresowana, ale nie dlatego, że bałam się ludzi i ich opinii. Byłam przerażona tym, że nie zapanuję nad głosem i wyjdzie przysłowiowy “kogut” :))
I oczywiście tak też bywało. Wracałam do domu załamana!
Z koncertu na koncert było lepiej, ale najcenniejszą radę, jaką otrzymałam od swojej trenerki była : “Kasiu, zacznij śpiewać długie dźwięki. Słuchaj co dzieje się z głosem. Nie wypuszczaj za dużo powietrza i nie atakuj dźwięku siłowo – spokojnie. Nikt Cię nie goni”. Ta rada okazała się bezcenna 🙂
Od tego czasu niemalże codziennie śpiewałam “długie dźwięki” na różnych wysokościach i wsłuchiwałam się co dzieje się ze strumieniem powietrza.
Na lekcjach śpiewu w Szkole Hollywoodzkiej także wykonujemy te ćwiczenia. Dość często proszę ucznia, aby włączył program do nagrywania głosu (na komputerze, dyktafonie lub ipodzie) i rejestrujemy głos. Po ukończonym ćwiczeniu obserwujemy obraz ścieżki. Sam obraz pokazuje,że już na początku dźwięk zaatakowaliśmy nieprawidłowo i niestety zły atak dźwięku spowodował, że cała ścieżka totalnie nam się “posypała” :)))
Popatrzcie na poniższy obrazek:


Co jest istotne w tym ćwiczeniu?
Nie myśl o tym,że dźwięk musi zabrzmieć idealnie, albo,że musisz “ obniżyć krtań”, “uśmiechnąć się” czy “cofnąć język “ !!!
Nastawiając się na idealny dźwięk zrobimy sobie tylko krzywdę, bo tak naprawdę pojawi się wysiłek. A na nim z pewnością nam nie zależy.
Zrelaksuj się przed ćwiczeniem, rozluźnij i wykonuj ćwiczenie systematycznie. Usłyszysz efekty bardzo szybko!!!
Czekam z niecierpliwością na Twój długi, piękny dźwięk!!!
Kasia Zaręba Vocal Coach